Dowcipy : Do Francka przyszoł roz Antek pra, no i pado mu

Do Francka przyszoł roz Antek pra, no i pado mu:
– Francek wejrzyj tam ino przez okno, nie chcę ci som powiedzieć, ale zdaje sie, że twojego psa przejechało!
Francek wyjrzoł, spojrzoł i pado:
– Skąd! To przecież nie jest mój Azor.
– No ale wejrzyj se dobrze – pado Antek – to jest na pewno twój pies. Mo taki som czorny ogon z tymi biołymi plamami.
– Dyć ci padom, że to nie jest mój pies! – pado Francek i jeszcze roz wejrzoł a potem dodał:
– Przecież mój pies nie jest taki plaskaty.

    Leave a Reply